Czy tuje są trujące? Toksyczne żywopłoty niszczą zdrowie?

Od pewnego czasu w internecie krąży bardzo często udostępniany artykuł na temat szkodliwego wpływu tui na nasze zdrowie. Mnóstwo ludzi wypowiada się na temat toksyczności żywotników i rzekomych skutków ich posiadania w ogrodzie, ale czy trzeba ich się aż tak bardzo bać? Czy thuje w ogrodzie są  szkodliwe?

Na pewno pamiętacie, że nie jestem wielkim miłośnikiem tui, a nawet jej wrogiem, więc trochę ucieszyły mnie artykuły o tym, że żywotniki (bo tak po polsku nazywają się tuje) są trujące. Tuje to wg mnie zmora polskiego ogrodnictwa. Jest to krzew tak panoszący się po ogrodach, że właściwie powszechnie stał się synonimem ogrodu. No bo jak to ogród bez żywopłotu z tuii? Sama tuja nie jest zła, ale trzeba ją umiejętnie wkomponować w sam ogród i w otoczenie. Niestety bardzo często oglądam soczyście zielone żywopłoty w lesie, na polach, łąkach, w górach. Bezmyślne sadzenie tych roślin niszczy polski krajobraz i jest przyczyną ogromnej nudy w ogrodzie. Też mi ogród: tuje i trawnik. Bleeeh. Więcej na ten temat napisałem kiedyś w artykule Tujki chujki.

Czy tuje są niebezpieczne dla zdrowia?

Wróćmy jednak do toksyczności tui. Serwis „Odkrywamy zakryte” i tytuł: TUJE – TOKSYCZNE ŻYWOPŁOTY NISZCZĄ TWOJE ZDROWIE! Brzmi groźnie, prawda? Autora oczywiście brak. Możemy tam przeczytać m.in., że:  „Wszystkie jej organy zawierają keton monoterpenu o nazwie tujon, który jest substancją trującą dla tkanki nerwowej i może spowodować w dawce toksycznej wystąpienie drgawek lub trwałych uszkodzeń komórek nerwowych. Tujon jest neurotoksyną, co oznacza, że w dużych dawkach może powodować skutki uboczne i uzależniać…”, oraz „większość żywotników ma tak silne właściwości toksyczne olejków eterycznych, że wystarczy przyjąć 10-15 kropli, by doszło do śmierci”. Dalej możemy znaleźć informacje, że spożywanie olejku z tui powodmdłości, bóle brzucha, niestrawność, krwawienia, skurcze, wymioty i biegunkę, a przy dużej dawce trucizny następuje uszkodzenie wątroby, nerek, śluzówki żołądka oraz bóle głowy, porażenie układu  nerwowego i utrata świadomości. Mogą  wywoływać m.in. zawroty głowy, katar sienny, suchy kaszel, astmę i duszności. Autor: asz, serwis „Odkrywamy zakryte”

Czy na prawdę thuje są trujące?

Po pierwsze, w przytoczonym artykule autor nie podaje żadnych źródeł, żadnych badań, nie powołuje się na żadne osoby, które mają wiedzę na temat zdrowia, czy też roślin. Właściwie jaki autor? Nie ma nazwiska, nie ma imienia, nie ma człowieka. Niestety rewelacje, które można znaleźć na tym portalu są bezmyślnie powielane, a ostatnio nawet znalazłem je w ogólnopolskim dzienniku Fakt również bez autora. Wiele osób przeczytało, na pewno wiele uwierzyło.

Czy tuja jest rzeczywiście niebezpieczna? Tak jeśli np. ją zjemy w dużych ilościach lub wypijemy sporządzony z niej olejek. Nie widziałem jednak przepisów na zupę z tui, czy tuje w sosie własnym. Chyba nawet nikomu nie przyszłoby do głowy, żeby przynieść ją do swojej kuchni.

W domu i w ogrodzie mamy wiele trujących roślin i nie ma w tym nic dziwnego. „Roślina, jak każdy organizm, chce żyć i wydać potomstwo. Wytwarza więc substancje trujące po to, by obronić się przed zjedzeniem”. „Po wypiciu zbyt dużej ilości naparów sporządzonych z liści cisa i jałowca lub gałązek tui można poważnie się rozchorować”. – dr Maciej Korczyński z Katedry Botaniki i Ekologii UTP w Bydgoszczy.

Naparstnica, mak polny, bluszcz, datura, cis, kruszyna pospolita, dracena, skrzydłokwiat, kroton, monstera – mogę wymieniać w nieskończoność. Czy to oznacza, że powinniśmy się pozbyć tych roślin ze swojego otoczenia? Absolutnie nie! O tym czy roślina jest niebezpieczna decyduje jej niewłaściwe zastosowanie, a także dawka. Właściwie każdy produkt może być niebezpieczny jeżeli go się przedawkuje. Zapewniam, że nie umrzecie od monstery, która stoi sobie na parapecie i nie dostaniecie astmy od tui rosnącej w ogrodzie.

Ciekawie wyjaśnił to również mgr inż. Piotr Banaszczak – kierownik Arboretum SGGW w Rogowie.

Czy warto sadzić tuje w ogrodzie?

Jeszcze raz powtórzę: NIE WARTO 🙂 🙂 🙂 I to nie ze względu na ich toksyczność, a ze względu na to że psują polski krajobraz. Jest tyle alternatyw. Żywopłoty z graba, cisa, szpalery drzew. Mamy na prawdę piękne rośliny, krzewy, byliny, rośliny cebulowe. Błagam! Tuje i trawnik to nie ogród.

3 thoughts on “Czy tuje są trujące? Toksyczne żywopłoty niszczą zdrowie?

  • 21 lutego at 12:44
    Permalink

    Tuja w sosie własnym, nieźle się uśmiałam 😀 Co też Ci ludzie nie wymyślą, ale może przez te plotki skończy się to namiętne sadzenie ich w każdym możliwym miejscu.

    Reply
  • 28 maja at 16:51
    Permalink

    Mnie też nie podoba się żywopłot z tuii i to pewnie dlatego że prawie wszyscy je mają. Posadziłam ligustr ciary z nadzieją że szybko urośnie bo jako jedyna we wsi nie mam płotu z thui.

    Reply
    • 6 listopada at 17:08
      Permalink

      Tak ! Tuje i trawnik to nie ogród!! A do tego betonowe plytki w całej rozciągłości i trochę kwiatków oczywiście w skrzyniach lub betonowych donicach- masakra!!! Ani w tym odpocząć ani na czym oko zawiesic ! W moim ogrodzie jest 11 tui ale ogród jest duży ma 13 arów i jest tam miejsce na białe brzozy, sosny , świerki , czeresnie, w różnych kolorach trzmieliny, berberysy, pigwowiec japoński, czarny beż, kilka bukszpanów, mnóstwo różnych kwiatow wiosennych, letnich, jesiennych a droga do domu wysypana jest piaskiem. W takim OGRODZIE można wypocząć! Ogród aby był ekologiczny musi rosnąć w nim conajmniej 100 rożnych roślin, z ciekawości kiedyś je przeliczyłam, licząc również mlecz, kurdybanek , babkę lancetowata itp , było ich ponad 100 🙂 polecam !

      Reply

Skomentuj Genowefa Maroń Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *