Bulwary wiślane w Warszawie
Bulwary wiślane wreszcie zostały otwarte. Mamy kolejny wyremontowany kawałek miasta na europejskim poziomie. Nie zapomniano również o zieleni, której mamy w mieście ciągle mało.
Warszawiacy pokochali Wisłę
Projektanci bulwarów spisali się na medal. Może nie złoty, ale na pewno srebrny: ciekawa architektura, materiały najwyższej jakości i dużo zieleni. Na największą pochwałę zasługuje przybliżenie rzeki do miasta, która w latach ’70 została odcięta od Warszawy przez Wisłostradę. Na szczęście kilka lat temu warszawiacy znowu pokochali Wisłę i obecnie jest ona centrum letniego życia imprezowego, ale również rekreacyjnego. Powstały liczne plaże, kluby i bary, uporządkowany został również prawy brzeg Wisły. Teraz przyszła pora na lewy brzeg. Liczne przejścia podziemne pod jezdnią ułatwiają przedostanie się nad wodę. Nie zapomniano o niepełnosprawnych i rowerzystach budując łagodne podjazdy. Dla tych drugich wytyczono dwie ścieżki rowerowe. Jedna tranzytowa na poziomie jezdni, i druga rekreacyjna na samym bulwarze.
Nawierzchnie
Wszystkie użyte materiały są najwyższej jakości i nie znajdziemy tu tandety. Projektanci użyli różnych nawierzchni. Bardzo spodobała mi się ta nierówna z otoczaków. Wygląda ona bardzo urokliwie. W pewnym miejscu jednak przekombinowali. Na chodniku płyty zostały specjalnie przetarte, a wzór układa się wijącą się po Polsce Wisłę. Dodatkowo w kilku miejscach ułożono w płytach chodnikowych obrazki przedstawiające panoramy miast położonych nad Wisłą. Mi się to nie podoba.
Architektura
Na bulwarach zbudowano kilka obiektów, które mają interesującą formę. Największą popularnością cieszą się drewniane pergole chroniące przed słońcem. Pod nimi ustawiono drewniane siedzisko-leżaki. Wszystkie siedziska i ławki mają bardzo prostą formę i bardzo przypadły mi do gustu. Chyba najciekawszym i najbardziej oryginalnym obiektem na bulwarach jest taras widokowy. Jest on wysoki, więc widać go również z poziomu Wisłostrady. Zbudowano go ze stali Corten, czyli bardzo modnego w ostatnich latach materiału o wysokiej odporności na warunki atmosferyczne, którego nie zabezpiecza się żadną powłoką pozwalając mu zardzewieć. Przy okazji nadmienię, że nasza pracownia jest jedną z nielicznych w Polsce, która specjalizuje się w projektowaniu i realizacji małej architektury ogrodowej ze stali corten.
Bulwar przyjazny wodniakom
Zbudowano także dolny poziom bulwaru, tak aby można było dojść nad samą wodę i zamoczyć nogi w Wiśle. Do tego miejsca mogą przybijać łodzie i kajaki, które przed przebudową miały bardzo utrudniony dostęp do brzegu. Mam nadzieję, że wkrótce zobaczymy liczne zacumowane pojazdy wodne.
Zieleń
Bulwary mają bardzo prostą formę, więc zieleń też jest bardzo prosta. Wytyczono kilka prostokątnych rabat na których znajduje się kilkadziesiąt drzew. Niestety posadzone zostały graby, którym w tych warunkach nie wróżę nic dobrego. Są mało odporne na suszę, a dodatkowo zabójczy tu będzie dla nich wiatr. Zobaczymy jak będą wyglądały w przyszłym roku, gdy wypuszczą więcej korzeni. Na razie wszystkie liście są pozasychane na brzegach, a korony pomału się ogołacają. Wygląda to brzydko. Na rabatach znalazły się też formowane krzewy i byliny z moimi ulubionymi jeżówkami. Na części rabat usypano górki, które zostały pokryte trawnikiem z rolki. To doskonałe rozwiązanie, dzięki któremu możemy wygodnie leżeć na trawie.
To jeszcze nie koniec.
W przyszłym roku ma zostać oddany do użytku kolejny etap bulwarów. Nie wiadomo, czy się tak stanie, gdyż z powodu bankructwa poprzedniego wykonawcy, nie został jeszcze nawet rozstrzygnięty przetarg. A jest na co czekać! Na odcinku między Centrum Nauki Kopernik znajdzie się m.in. plaża i wodny plac. Odnowiony zostanie również skwer przy pomniku Syreny, gdzie jedną z atrakcji będzie kaskada wodna wpadająca do samej Wisły. Na całym odcinku zbudowanych zostanie też kilka pływających platform z restauracjami, toaletami, czy punktami informacyjnymi. Ja najbardziej czekam na zieleń.