Jak wybrać architekta krajobrazu? Młodego, czy z wieloletnim doświadczeniem?
Jak wybrać projektanta ogrodu? Takie pytanie stawiamy sobie, gdy chcemy zagospodarować ogród. Gdzie go szukać? Który jest drogi, a który tańszy? Czy wybrać młodego architekta, czy firmę z wieloletnim doświadczeniem?
Tytuł trochę prowokujący, gdyż ostatnio przeczytałem artykuł na podobny temat, w którym to pewna Pani opisuje jacy to młodzi projektanci są źli i że trzeba wybrać tylko i wyłącznie firmę z wieloletnim doświadczeniem, najlepiej 500 letnim 🙂 Jak to na prawdę jest z tymi projektantami, którego wybrać i jak go znaleźć?
Oczywiście najwięcej dowiemy się z internetu. Czasami przeglądając strony architektów krajobrazu mam wrażenie, że jest ich więcej niż ogrodów w Polsce. Konkurencja jest tak duża, że mamy w czym wybierać. Na pewno jednym z najważniejszych miejsc na stronie projektanta jest portfolio, gdyż to na jego podstawie możemy dowiedzieć się, czy architekt krajobrazu to ten, którego szukamy. Wg mnie w portfolio najważniejsze są projekty, a nie realizacje. Na tym etapie aranżacji ogrodu tworzymy projekt (najważniejszy etap budowy ogrodu), a na realizację jeszcze przyjdzie czas. Firma, bądź osoba, która projektowała ogród wcale nie musi się zajmować jego realizacją. Możemy wybrać jedną firmę od projektu, a drugą od realizacji. Na całym świecie jest to powszechnie obowiązujący standard, są nawet firmy zajmujące się tylko i wyłącznie projektowaniem ogrodów. To w Polsce utarło się, że ten kto projektuje ten realizuje, a raczej odwrotnie: kto realizuje ten projektuje, bo często projekt jest traktowany jako coś mało istotnego po wyborze firmy wykonawczej na zasadzie „pan zaprojektuje cokolwiek, żeby było ładnie”. Często klienci są okłamywani hasłami „przy realizacji projekt gratis”. Oczywiście to jedna wielka bzdura, gdyż stworzenie projektu to ogrom pracy i honorarium dla architekta krajobrazu, które potem i tak jest ukrywane w kosztach realizacji.
Wracając do portfolio: trzeba obejrzeć projekty, które się w nim znajdują. Ważna jest ich różnorodność. To nie prawda, że architekt krajobrazu ma swój styl i tylko w nim tworzy. Dobry projektant zaprojektuje świetny ogród nowoczesny pełen geometrii oraz romantyczny zakątek z mnóstwem kwitnących roślin; tradycyjny ogród przydomowy, a także dizajnerski ogród wypełniony odważnymi elementami. Znam portfolio jednej z bardziej doświadczonych firm w Warszawie, która ma w nim ponad 20 ogrodów. Niestety te wszystkie ogrody są tak podobne, że tak na prawdę w portfolio znajduje się jeden ogród. Po za tym wydając kilkadziesiąt, a czasem kilkaset tysięcy na ogród, chyba nie chcemy żeby u sąsiada była taka sama obwódka z bukszpanów i begonii.
Oglądając portfolio, czy też rozmawiając z architektem widzimy, czy ma głowę pełną pomysłów, czy też traktuje swój zawód jak linię produkcyjną. Dobry architekt krajobrazu uczy się całe życie i nie spoczywa na laurach. Ciągle podnosi swoje kwalifikacje, chodzi na przeróżne kursy (np. z udoskonalania wizualizacji), jeździ na międzynarodowe wystawy szukając inspiracji i podpatrując trendy, bierze udział w konkursach, a nawet pokazuje swoje prace na wystawach. Ważne jest dla niego pokazanie się, zaprezentowanie, docenienie. Jest ambitny, jest artystą. Zgłaszając się do takiego projektanta wiemy, że kolejny projekt znowu potraktuje jak wyzwanie, jak dzieło sztuki do stworzenia.
Często klienci boją się wybrać młodego architekta bez doświadczenia, gdyż mają wątpliwości, czy taka współpraca będzie udana. Po co się bać? Spiszmy umowę, w której będzie szczegółowo opisane co zawiera projekt, ilość wizualizacji, poprawek, a także (co najważniejsze) terminy i kwoty. Projekt ogrodu to skomplikowane przedsięwzięcie, gdyż trzeba rozwiązać wiele problemów na działce. Nie bójmy się zadawać szczegółowych pytań i żądać mnóstwa informacji.
Unikajmy projektantów, którzy obiecują gotowy projekt już po pierwszej wizycie i krótkiej rozmowie. Tworzenie projektu to proces rozłożony w czasie składający się na wiele rozmów, wizyt na działce, dopracowywania szczegółów z klientem, omawiania materiałów, roślin. Wtedy najlepiej widać, czy architektowi krajobrazu zależy na stworzeniu dzieła. Zwróćmy też uwagę na jakość wizualizacji. Dobra wizualizacja uniknie pytania, które czasem słyszą firmy od klientów: „nie tak to sobie wyobrażałem”.
Ogród to inwestycja na lata, więc zastanówmy się 10 razy zanim wybierzemy architekta krajobrazu, abyśmy potem nie żałowali, że mamy przeciętny ogród, w którym tak na prawdę nie chce nam się przebywać.
A wiecie w jaki jeszcze sposób ja oceniam architekta krajobrazu? Po wyglądzie jego strony internetowej. Architekt krajobrazu to artysta, który poczucie stylu i dobrego smaku powinien mieć na każdej płaszczyźnie życia. Z wyglądu strony można się wiele dowiedzieć: czy umie dobierać kolory, czy zwraca uwagę na szczegóły. Zwykłe logo, czy spójność czcionek może wiele nam o nim powiedzieć. No bo jaką mamy pewność, że ktoś kto nie dba o szczegóły przy tworzeniu strony, zadba o nie przy projektowaniu ogrodu. Pomyślicie, że piszę głupoty, bo przecież strony projektują firmy tym się zajmujące. A co to za artysta który nie jest zaangażowany w stworzenie swojej wizytówki?
Przeczytałam ten artykuł i nie do końca się zgadzam. Myślę, że projektowanie nie jest dziedziną Ci tak bliską jak ogrodnictwo czy wykonawstwo, gdzie jesteś wg mnie faktycznym autorytetem. Obecnie zajmuję jako matka – ogrodniczka się wyłącznie projektowaniem, choć przez kilka lat prowadziłam własne wykonawstwo. W zawodzie jestem wiele lat… Uważam, że dobry dizajner to nie tylko osoba kreatywna, po kursach i z głową pełną pomysłów. Potrzebny jest tzw. basic, czyli rzetelna wiedza poparta sukcesywnym, empirycznym poznawaniem dziedziny w której działamy, zarówno jej historii jak i współczesnych dokonań, trendów. Nie nauczymy się tego na kursach czy nawet na uczelni.To wymaga czasu, wchłaniania, uczenia się na błędach. Dobry dizajner też ma doświadczenie wykonawcze – często spotykałam niewykonalne (wybaczcie ale taka prawda) projekty osób (najczęściej niestety kobiet bo właśnie z małym stażem. Niestety polecam sprawdzić doświadczenie dizajnera. Po drugie ważna jest wiedza, a na nią trzeba czasu. Trzeba się otrzaskać, żeby umieć z teoretyczne wiedzy korzystać. Projekt sprzedamy ładną wizualizacją bo umie już teraz prawie każdy student, ale dobry ogrodowy dizajn to coś więcej niż ładne www i portfolio. Myslę też, że każdy dobry projektant, czy to zieleni, czy architekt ma swój styl. Inaczej jest tylko rzemieślnikiem, a nie o to do końca chodzi. Ważne aby umieć od tego stylu odejść pozostając wiernym sobie albo zinterpretować w swoim stylu dane zadanie projektowe, tak aby sprostać danej stylistyce i jednocześnie zachować swój styl. Nie da się odejść od swojego stylu na pewnym poziomie, można tylko nim wyrażać. Ja nie zatrudniłabym do pracy projektanta bez kilkuletniego doświadczenia. To nie o to chodzi, że on nie umie,bo już umie i wie, ale jeszcze nie czuje, a to w dizajnie bardzo ważne i przychodzi z czasem 😛
I widzisz, patrzę na ilustracje tego artykułu i myslę; kurde fajne wizualizacje, ciekawa trść ale projekt do dupy. Linia tej rabaty jest straszna, kanciata jak u dziecka z 3 klasy podstawówki. Ja bym tego klientowi nie sprzedała… nawet nie pokazała.Ratuje całość tylko techniczne, fachowe wykreślenie w Cad-zie chyba, wiec na kliencie tym robimy wrażenie. Ale dla mnie porażka projektowa, zwłaszcza jako ilustracja artykułu na temat projektowania…
Nie wiem czy to opublikujesz, ale napisałam szczerze i rzetelnie co myślę i bazując na moich doświadczeniach. Oczywiście każdy ma prawo do własnego zdania. Mam nadzieję, że się nie obrazisz 🙂
A dlaczego miałbym nie opublikować. Bardzo się cieszę, że nie wszyscy się ze mną zgadzają. Oczywiście, ze projektowanie nie jest mi tak bliską dziedziną jak ogrodnictwo. Od projektowania mam dziewczyny, z których jestem bardzo zadowolony. Pamiętaj, że napisałem w artykule, że to nie jest reguła to o czym napisałem. Po prostu zauważyłem, że tak jest najczęściej. Wystarczy przejechać się po dzielnicy z domkami jednorodzinnymi w Warszawie (np. Białołęka) i zobaczyć ogrody. 90% to faliste rabaty na około i trawniki na środku. Wygląda to oczywiście estetycznie, ale ja nie chcę ogrodów tylko estetycznych.
Artykuł napisałem głównie po to żeby pomóc młodym projektantom się wybić. Jest też odpowiedzią na artykuł w bardzo znanym portalu ogrodniczym, którego właścicielka przekonuje, że trzeba wybierać tylko firmy z wieloletnim doświadczeniem, a młodzi to najgorsze zło świata.
A odnośnie wizualizacji – to nie była część projektu tylko wizualizacja na wstępnym etapie, aby klient wybrał styl ogrodu. Taką wizualizację zrobioną na szybko otrzymuje u nas klient po pierwszej wizycie w ogrodzie. Oczywiście później projekt jest dopracowywany.