(Moje) zwierzęta w ogrodzie
Artykuł nietypowy, ale jak najbardziej w tematyce ogrodowej. Zachęcam do dzielenia się w komentarzach historiami swoich zwierząt. Jakie jest ich ulubione miejsce w ogrodzie, czy niszczą rośliny i trawnik? Jak wychować psa, aby nie robił szkód w ogrodzie? A może pozwalać mu na wszystko? W końcu ogród jest dla nas, a nie my dla ogrodu.
1. Teffi
Teffi był to pies mój pierwszy pies. Przeprowadził się ze mną do nowego domu dokładnie w moje 18 urodziny. Przez pierwsze 2 miesiące mieszkaliśmy sami, gdyż rodzice przeprowadzili się później. Było lato, więc całe dnie spędzaliśmy w ogrodzie.
Ogród był jeszcze nie urządzony, dlatego ciągle mi towarzyszył podczas sadzenia roślin i układania chodnika. Eh…, zawsze mi kopał dołki gdy wyrównałem piach pod układanie kostki. Lubił leniuchować, spać na tarasie, nie niszczył roślin. Gdy sadziłem rośliny po słonecznej stronie ogrodu, musiałem rozstawiać mu parasol, aby mógł mu mi towarzyszyć leżąc w chłodzie.
Niestety nie nacieszył się długo z ogrodu. Odszedł w wieku 13 lat.
2. Ciciuś, czyli niezwykła przemiana dzikusa
W książeczce weterynaryjnej miał wpisane imię Blacky, ale i tak wszyscy wołali na niego Ciciuś. Był to piękny, czarny kot, którego tata przyniósł z magazynu, gdy miałem kilka lat. Przez 14 lat mieszkał z nami w bloku, dlatego obca była mu przestrzeń. Bał się nawet wyjść na klatkę schodową. Mówiłem na niego dzikus, ponieważ nie dawał się głaskać, brać na ręce, nie wchodził na kolana i chodził własnymi drogami.
Podczas przeprowadzki do nowego domu, wszyscy się bali o to, jak ten dziki Ciciuś zniesie nowe warunki. Gdy wszedł do domu to od razu uciekł w kąt. Z natury był bardzo ciekawski, więc wiedziałem że długo tam nie wytrzyma. Po godzinie zaciekawiły go drzwi na taras. Wyszedł! Kilka kroków do przodu, jeszcze dalej, dalej, doszedł do trawnika, cały czas zgarbiony, przestraszony, ale idzie dalej. Usiadł na rabacie pod wierzbą japońską i obserwował.
Wieczorem zauważyliśmy, że kota nie ma. Czekaliśmy na tarasie do północy, ale jego ciągle nie było. Nagle idzie. I tak pierwszego dnia po przeprowadzce z kota, który bał się wyjść na klatkę zmienił się w kota włóczykija. Bardzo lubił spędzać czas w ogrodzie. Wygrzewał się na tarasie, lubił leżeć na rabatach, skubał trawę . Stał się bardzo milusiński, kładł się na kolanach, lubił głaskanie. Chyba ten ogród go tak odmienił. Niestety odszedł 1,5 roku temu w wieku 18 lat.
3. Kapsel – pomocnik ogrodnika
Kapselek to śliczny owczarek niemiecki, którego kupiliśmy od razu po odejściu poprzedniego psa. Bardzo lubi spędzać czas w ogrodzie. Jego ulubionym miejscem są schody przed domem, z których obserwuje okolicę i szczeka na sąsiadów.
Od małego uczyliśmy go, że w ogrodzie nie wolno się załatwiać, dlatego nie mamy problemu z obsikanymi krzewami, czy trawnikiem. Ma chyba jednak lekkie ADHD, wszędzie go pełno, biega skacze wariuje i… łamie mieczyki mojej mamy.
Gdy jestem w ogrodzie to nie odstępuje mnie na krok. Śmieje się, że to mój cień. Jego ulubioną zabawą jest zabieranie mi rękawic ogrodowych, doniczek i narzędzi. Biega z nimi po całym ogrodzie i nie chce mi ich oddać. W upalne dni lubi leżeć na rabatach na korze, gdyż jest tam chłodniej.
Autor: Tomasz Dominik Kok
A jakie czy Wasze zwierzęta lubią spędzać czas w ogrodzie?
Piękny artykuł zwierzaki śliczne,Kapsel przeuroczy jeśli chodzi o moje zwierzaki to w chwili obecnej mam dwa koty Persy uwielbiają ogródek nauczone chodzenia w jedno miejsce gdzie zawsze mają świeży piasek więc nie mam problemu z kwiatami,każdego zwierzaka można nauczyć,dla mnie to sama przyjemność patrzeć jak wylegują się w słoneczku.