Zieleń to życie 2017 – syrenkokoziołek, krówki, naszyjnik – czyli, co najbardziej podobało mi się na wystawie ogrodniczej

W tym roku na wystawie Zieleń to życie byłem krótko dlatego i relacja nie będzie długa. Wydaje mi się jednak, że zobaczyłem to co najważniejsze i chętnie się z Wami tym podzielę. Myślałem, że targi ogrodnicze nie mogą mnie już niczym zaskoczyć, a jednak zaskoczyły. Pozytywnie, ale niestety też negatywnie. 

Na wstępie chciałem bardzo pogratulować organizatorom wspaniałego gestu, który uczynili w stronę konkurencyjnych targów Gardenia, które odbywają się co roku w Poznaniu. Wszystkich gości wystawy mógł przywitać ułożony z kwiatów syrenko – koziołek. Brawo za pomysł. Warszawska syrenka z głową poznańskiego koziołka – sam bym na to nie wpadł 🙂

Co mi się najbardziej podobało?

Z całej wystawy zdecydowanie najbardziej podobał mi się naszyjnik z rojników pani Agnieszki Żukowskiej, która jest dyrektorem wystawy. Niestety nie mam zdjęcia, ale może ktoś zrobił i prześle 🙂

Jedno z najładniejszych stoisk należało do szkółki Szmit. Ich stoiska są co roku podobne, ale zawsze zachwycają doborem kwitnących roślin. Przyjemnie się na to patrzy. Mnie najbardziej spodobała się tam oryginalna rudbekia sieczna ‚Goldquelle’, którą możecie zobaczyć na zdjęciu trochę niżej. Nigdy nie widziałem takiej odmiany.

Szkółka Szmit
Szkółka Szmit
Szkółka Szmit

 

Co jeszcze? Szkółka Ulińscy pokazała stalową rzeźbę, która robiła wrażenie. Na mnie na pewno. Byliny Dąbrowscy zapełnili całe swoje stoisko pięknymi bylinami w jesiennych kolorach. Przypominało to łąkę kwietną. Brawo! Szkółka Duet – bardzo ładne rośliny, bardzo ładna aranżacja z drewna, bardzo ładny pan przy stole 🙂 Ach, bym zapomniał. Jeszcze sztuczne kwiatki ze stoiska szkółki Daglezja. Ceramiczne lub porcelanowe – zapomniałem zapytać. W każdym razie piękne!

Ulińscy
Byliny Dąbrowscy
Duet
Daglezja

 

Wspomnę jeszcze o wertykalni.pl – piękna aranżacja z mchów. Brawo, że nie oszukujecie klientów, że mech jest żywy i oczyszcza powietrze, jak robi to konkurencja.

Co jeszcze mi się podobało? Krówki znalezione w torbie z materiałami dla mediów!

Co mi się najmniej podobało?

Bardzo się cieszę, że po kilku latach pisania o koszmarnych plastikowych fontannach, po raz drugi nie widzę ich na targach. Mam nadzieję, że właściciel czytał moje relacji i spalił się ze wstydu. Tym razem najmniej podobało mi się stoisko wykonane z malowanych wrzosów. Moje oczy krwawiły na tęczowo. Coś okropnego.

Nie pochwalam również polityki, która weszła buciorami się na stoisko szkółki Clematis. Wstyd. O szczegółach nie warto nawet pisać. Kto jest ciekaw ten sam znajdzie.

Ogród pokazowy

Za ogród pokazowy przez lata odpowiadała firma Palmett, ale od dwóch lat nie bierze już udziału w wystawie. Firma ta bardzo się rozwinęła i realizuje ogromne zlecenia, jak zieleń na ul. Świętokrzyskiej, czy plac Powstańców Warszawy. Często krytykowałem ich ogrody pokazowe, ale one przynajmniej były jakieś, miały rozmach. Ogród z zielonymi rurkami i hamakami z 2014 roku był nawet bardzo ładny i miał charakter. Niestety po zmianie wykonawcy jest wielka klapa. Co roku coraz gorzej. Na tegorocznej wystawie mieliśmy zobaczyć ogród żywiołów podzielony na cztery przestrzenie. Ogień – palenisko na zielonym pustkowiu, wiatr – balonik unoszący się wokół przypadkowo porozstawianych roślin, woda – brzydka sadzawka, ziemia – oj chyba zapomniano, bo w czwartej przestrzeni nie znalazłem wyraźnego nawiązania do ziemi. Kto był za to odpowiedzialny? Sprawdźcie sami na stornach wystawy, niech wykonawcy się wstydzą. Pozostaje mi krzyknąć: Palmett wróć!

Zaznaczę tylko, że Łukasz Skop z bloga Bezogródek nie miał z tym nic wspólnego i przez pomyłkę został wpisany do katalogu wystawców jako główny wykonawca.

Najładniejsze rośliny

Pięknych roślin była cała masa, ale moimi faworytami są wspomniana już rudbekia sieczna ‚Goldquelle’, jeżówka ‚Delicious Candy’ oraz tawułka Color Flash ‚Beauty of Ernst’.

rudbekia sieczna ‚Goldquelle’
jeżówka ‚Delicious Candy’
tawułka Color Flash ‚Beauty of Ernst’

Najciekawsze produkty

Co roku myślę, że znowu zobaczę to samo, ciągle ci sami wystawcy, ciągle te same produkty. A jednak zawsze jest coś nowego, zawsze komuś uda się mnie zaskoczyć.  Doniczki Airy, które oczyszczają powietrze. Idealny produkt do biur i mieszkań. Taki mały antysmogowy filtr. Doniczka potrafi oczyścić powietrze z pomieszczenia o powierzchni kilkudziesięciu metrów kwadratowych. Nie jest to ściema co potwierdzają wykonane badania. Kolejna nowość to Smart Box System. Jest to system zielonych ścian, które może z łatwością zbudować każdy. Bardzo ładne doniczki w kilku kolorach. Chyba zamówię do swojego mieszkania. Niestety ich strona internetowa jeszcze nie działa.

doniczka Airy
Smart Box System

 

Wystawa „Zieleń to życie” się skończyła i na następną trzeba czekać rok. Mam nadzieję, że za rok stoiska będą jeszcze ładniejsze, a produkty jeszcze ciekawsze. Jeśli nie to pozostanie mi jedynie zrobić relację w formie rankingu najładniejszych wystawców, bo co roku można trafić na prawdziwe rarytasy 🙂

 

One thought on “Zieleń to życie 2017 – syrenkokoziołek, krówki, naszyjnik – czyli, co najbardziej podobało mi się na wystawie ogrodniczej

  • 1 grudnia at 12:22
    Permalink

    Syreno koziołek i malowane wrzosy faktycznie są dosyć przerażające, ale stoisko szkołki Szmidt robi wrażenie. Wszystko razem to niezły przekrój przez nasze ogrodnictwo 🙂

    Reply

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *