Trawa dla kota – jaka najlepsza?

Wiele osób pyta mnie o trawę dla kota, dlatego postanowiłem zainteresować się tym tematem. Dlaczego koty jedzą trawę? Jak ona wpływa na zdrowie kota? Jaka jest najlepsza trawa? Postaram się odpowiedzieć na te i inne pytania.

Po co w ogóle kotu trawa? Działa bardzo dobrze na układ trawienny, dzięki dużej ilości błonnika. Reguluje przemianę materii, usuwając niestrawione resztki z układu pokarmowego, nadmiar żółci, zanieczyszczenia i oczywiście sierść. To bardzo ważne, gdyż koty podczas codziennego mycia, połykają duże ilości sierści. Trawy zawierają także witaminy, enzymy i sole mineralne, które wpływają korzystnie na zdrowie kota. Do tego kot, któremu zapewnimy świeżą trawę, nie będzie obgryzał domowych kwiatów. A skąd kot będzie wiedział, że ma jeść trawę? O to się nie martwcie – instynkt. Mój kot co roku obgryzał wysiany przed świętami owies.

Jaką trawę kupić? Można kupić gotową trawę w doniczce, lub wysiać ją samemu. Najczęściej kotu wysiewa się owies, bo rośnie bardzo szybko i jest dostępny w wielu sklepach. Można też kupić żyto lub jęczmień. Jeśli kot nie będzie chciał ich jeść, spróbujmy z pszenicą. /ma słodki smak i bardzo smakuje zwierzakom. W sklepach zoologicznych dostępne są także gotowe mieszanki szybko rosnących traw. Kosztują mniej niż 5 zł. Do wyboru mammy także gotowe doniczki z podłożem i nasionami, które wystarczy jedynie zalać wodą.

Gdzie kupić trawę dla kota? Jeśli jesteś z Warszawy, polecam sklepik ze świeżymi ziołami i produktami ekologicznymi ‚Ziołowa oaza’ na bazarku przy ul. Gotarda 16. Znajdziecie tu zarówno świeżą trawę, jak i nasiona. Czasem sadzonki są też dostępne w sklepach budowlanych i supermarketach, ale to szukanie igły w stogu siana, bo nie zawsze je tam znajdziecie. Na pewno trawę dostaniecie w sklepach internetowych, których są tysiące, ale zdecydowanie polecam lokalne sklepy ze świeżymi ziołami i produktami ekologicznymi.


Pokaż Ziołowa Oaza – zioła i produkty ekologiczne na większej mapie

2 thoughts on “Trawa dla kota – jaka najlepsza?

  • 28 marca at 11:33
    Permalink

    Dzięki za wpis! Ja się tylko obawiam, czy te w doniczkach sprzedawane w marketach budowlanych nie są przypadkiem jakoś nawożone, spryskane… Dlatego najlepiej faktycznie samemu wysiać owies 🙂

    Reply
  • 19 maja at 09:06
    Permalink

    Gotowca marketowego (w doniczce plastikowej do zalania)kot skwitował jednym ruchem próbował go zakopać 🙂

    Proby z rożnymi z rożnych sklepów zakończyły sie podobnie. Owies rules 🙂

    Reply

Skomentuj rudomi Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *