Z wizytą na stacji II linii metra „Stadion Narodowy”

Dzisiaj wpis nie ogrodniczy, ale muszę się z Wami podzielić tym co dzisiaj zobaczyłem. Stacja Stadion Narodowy – największa stacja metra ze wszystkich stacji I i II linii. To właśnie ją miałem okazję dzisiaj zobaczyć wraz z wiceprezydentem Jackiem Wojciechowiczem, prezesem Metra Warszawskiego Jerzym Lejkiem i dziennikarzami. 

Dzień był pełen atrakcji. Najpierw podczas Dni Transportu Publicznego zobaczyłem niesamowite zabytkowe autobusy i tramwaje na terenie zajezdni „Mokotów”. To właśnie stamtąd ruszyliśmy zabytkowym ogórkiem na teren budowy II lini metra. Oczywiście podczas krótkiej podróży wiele przechodniów robiło zdjęcie jak gwieździe, bo niewątpliwie Jelcz MEX 272 jest gwiazdą.

Na miejscu dostaliśmy kaski oraz kamizelki i ruszyliśmy. Stacja Stadion Narodowy to największa stacja obu linii metra. To właśnie na tej stacji będzie się można w przyszłości przesiąść do III linii, dlatego znajduje się tu dodatkowy peron. Największe wrażenie zrobiły na mnie bardzo oryginalne filary, w których umieszczone są świetliki. Stacja Stadion Narodowy będzie bowiem jedyną stacją II linii, do której docierać będzie światło dzienne. Prawda, że są imponujące?

W miejscu torów znajdują się jeszcze urządzenia tarczy TBM, która drążyła tunele.

Tutaj widać taśmociąg, po którym przemieszczał się cały urobek z drążonych tuneli.

Pod taśmociągiem jest ułożona część tunelu. Po co? Po to, aby tarcza mogła przejechać przez stację.

No i wreszcie mogliśmy zobaczyć tunel. Tym akurat metro pojedzie pod Wisłą do stacji Centrum Nauki Kopernik.

W oddali widać tory odstawcze. Aby je wybudować trzeba było skrócić koryto Portu Praskiego.

Na całej stacji zostały zostawione 3 takie otwory. To właśnie przez nie będą spuszczane na dół wszystkie elementy potrzebne do wykończenia stacji.

Prowadzone są już prace wykończeniowe w pomieszczeniach technicznych. Mogliśmy zobaczyć m.in. posterunek policji. Mam nadzieję, że pierwszy i ostatni raz 🙂

Podłoga w pomieszczeniu rozdzielni prądu została podniesiona o ponad pół metra. To wszystko po to, aby wszystkie instalacje zostały poprowadzone pod nią. Zarówno pomieszczenie, jak i instalacja pod podłogą są zaopatrzone w system gaszenia gazem. To drogie rozwiązanie, bo zazwyczaj takie systemy gaszą wodą. Cena (80 tys. zł. za butlę) jest jednak opłacalna, gdyż w razie gaszenia nie są niszczone bardzo drogie urządzenia.

Po wejściu do wentylatorni akustyka zmieniła się nie do poznania. W ogromnych pomieszczeniach ciągle słyszeliśmy echo, a tutaj głos był ledwo słyszalny. Nic dziwnego, gdyż potężne wentylatory będą niesamowicie hałasowały. O wszystkim bardzo ciekawie opowiadał rzecznik wykonawcy Mateusz Witczyński (na zdjęciu z wiceprezydentem Wojciechowiczem). Dziękuję za wspaniałą wycieczkę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *