Lasek Bielański, czyli zakaz wprowadzania ludzi

Lubicie spacery po lesie? Ja bardzo. Moje ulubione miejsca to Lasek Bielański i Uroczysko Młociny. Niestety spacerując po tym pierwszym napotykamy ciągle na jakieś absurdy.

Na wstępie zaznaczę, że Las Bielański to rezerwat przyrody. „Głównym celem działań w rezerwacie, prócz ochrony lasu, jest doprowadzenie drzewostanu do postaci naturalnej, takiej jaka istniała, gdy na Las nie oddziaływało wielkie miasto” (wiki). Zwierzęta tu występujące to głównie kuny, wiewiórki, ptaki z dzięciołem czarnym na czele. Czasem przypałęta się tu jakiś dzik, sarna, czy zając. Byłem w tym lesie setki razy i nigdy nie spotkałem żadnego zwierzęcia w przeciwieństwie do innych lasów.

 

Tak więc, jeśli zwierząt jest tu jak na lekarstwo, a celem rezerwatu jest ochrona drzew, to pytam się: PO CHOLERĘ TYLE ZAKAZÓW!!! Zakaz wprowadzania psów, zakaz jazdy konnej, zakaz poruszania się na rowerach. Rozumiem takie znaki w rezerwatach, gdzie znajduje się dużo zwierząt, ale nie w tym przypadku. To nie ostoja zwierzyny (na pewno widzieliście takie znaki w innych lasach). Las bielański znajduje się na popularnym szlaku rowerowym i rowery zawsze będą w nim obecne czy ktoś tego zakaże, czy nie. Jest to las miejski, położony przy dużym osiedlu i powinien służyć przede wszystkim ludziom. Jest tu wiele ścieżek spacerowych, ale są one bardzo szerokie i zmieszczą się zarówno piesi, jak i rowerzyści. A komu przeszkadzają psy? Bardziej odpowiedni byłby zakaz wprowadzania psów BEZ SMYCZY. Ciekawy jestem dlaczego urzędnikom tak bardzo przeszkadzają konie, rowery i psy, a nie smrodzące samochody, które dojeżdżają do Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego znajdującego się w lesie.

 

Czekam kiedy pojawi się znak „zakaz wprowadzania ludzi”.

Tomasz Dominik Kok

2 thoughts on “Lasek Bielański, czyli zakaz wprowadzania ludzi

  • 26 maja at 18:14
    Permalink

    Panie Tomku, o tym, dlaczego do lasów – a tym bardziej do rezerwatów przyrody – nie powinno się wprowadzać psów, poczytać można tu: http://pieswlesie.blogspot.com/

    oraz tu, na dole strony: http://www.lasbielanski.waw.pl/2009_komunikaty.html

    Las Bielański jak najbardziej jest rezerwatem, mieszkają w nim m.in sarny – oczywiście, z powodu licznego wprowadzania psów coraz trudniej je tam spotkać. Po to właśnie jest zakaz – żeby dać żyć sarnom, wiewiórkom, rzadkim ptakom. Szkoda tylko, że zakazy są zupełnie nieegzekwowane. Pozdrawiam.

    Reply
  • 11 kwietnia at 09:09
    Permalink

    Witam Panie Tomku,

    wcale nie musi Pan czekać na zakaz wprowadzania ludzi, bo tak naprawdę Las Bielański nie jest udostępniony dla ruchu turystycznego, w tym pieszego rowerowego ani do jazdy konnej. Wykaz mazowieckich rezerwatów udostępnionych społeczeństwu znajduje się na stronie Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska:
    http://bip.warszawa.rdos.gov.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=2199:rezerwaty&catid=115:rezerwaty&Itemid=150

    Celem ochrony rezerwatu nie są tylko drzewa, również zwierzęta. Nie bierze Pan pod uwagę runa leśnego, ani też ptaków gniazdujących nie na drzewach lecz w dolnych partiach lasu.

    Proponuję się zainteresować nieco bardziej Lasem Bielańskim niż tylko tym, ile w nim zakazów.

    Pozdrawiam.

    Reply

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *